Kiedy zatrudniłem się jako hydraulik nie sądziłem, że przyjdzie mi pracować z wodą pod ciśnieniem. A już na pewno nie z samochodem, który bez trudu pod względem wyposażenia można było pomylić z wozem strażackim. WUKO – bo taką nosi nazwę pojazd służący do czyszczenia hydrodynamicznego – rozwiązuje wiele problemów, których nie da się rozwiązać w inny sposób. Opiszę kilka z nich i być może dorzucę od siebie przykład wyjęty z życia.
Naprawa awarii przy pomocy WUKO
WUKO służy głównie do czyszczenia „kanalizacji sanitarnej deszczowej”, czyli po ludzku mówiąc wnętrze kratek burzowych i kanalizacji. One blokują się stosunkowo często – najczęściej jest to po burzy, kiedy woda opada, pozostawiając za sobą śmieci i inne nieczystości. Przestaje wtedy działać, co najczęściej powoduje „wybicie” wody do góry, co prowadzi do zalania ulicy i nieprzyjemnego zapachu. Wtedy musimy przyjechać, włożyć rurę prowadzącą do naszego WUKO i puścić wodę pod bardzo wysokim ciśnieniem. Dzięki temu sposobowi awarie kanalizacyjne są szybko zażegnane, a my możemy wracać do domu bez brudzenia sobie rąk. Pamiętam sytuację, gdy po wielkiej burzy zatkała się jedna studzienka kanalizacyjna. Zapach był bardzo nieprzyjazny, więc spółdzielni mieszkaniowej było całkiem śpieszno do rozwiązania problemu. Powiedzieliśmy że jeżeli chodzi o WUKO we Wrocławiu – awarie nie mają żadnych szans. Stawiliśmy się więc na miejscu, wpuściliśmy węża do dołu i odkręciliśmy wodę. Po tym nie minęło parę minut, a zapach ustał – a co za tym idzie, awaria była historią.
To właśnie jest WUKO – pojazd, który jest jednocześnie najmocniejszą bronią w arsenale hydraulika. Pozwala on osiągnąć bardzo dużo w krótkim czasie i rozwiązać wiele problemów bez zbędnego brudzenia rąk. Wypatrujcie więc tego wozu na ulicach Wrocławia – być może to właśnie my będziemy nim jechać, by naprawić jakąś awarię!